Bogaty Wieczór
Tak był Sylwester nazywany w wielu regionach. Wersje są różne. A to dlatego, że 31 grudnia parobcy odbierali od swych panów zapłatę i swobodnie mogli odejść. Przede wszystkim od zwyczaju bogato zastawianych stołów, przy których biesiadowano do późna w nocy. Był to czas swawoli i żartów, bo to wszystko można było zrzucić na mijający rok. W kościołach parafialnych odprawiano uroczyste nabożeństwo. Po nim młodzież urządzała tzw. „pomsty”, czyli różnego rodzaju psoty. Uprowadzano wozy, niekiedy w częściach wnoszono je na dachy stodół. Ginęły bramy wjazdowe, zakrywano szmatami kominy, zdejmowano drzwi z zawiasów... W niektórych wsiach wyściełano słomą lub sianem ścieżki z domu dziewczyny i chłopca, gdy ci nie przyznawali się, że są ku sobie. Nieraz malowano okna glinką do bielenia pieców. I tylko w tych domach, gdzie były dziewczyny. Co odważniejsi potrafili konia taką glinka całego przemalować. Mniej odważni ucinali takim koniom ogony. Żartowano potem z takich gospodarzy, że swojego nie umieli upilnować. W niektórych wsiach, jak Turośń Dolna, w Bogaty Wieczór chłopcy przebierali się w biedne łachmany, które miały symbolizować odchodzący rok. Śpiewano po domach kolędy, czekając na poczęstunek. A dziewczęta wróżyły swój czas do zamążpójścia. A to liczyły sztachety w ojcowskim płocie lub pisały karteczki z wymarzonymi imionami, kładąc je potem pod poduszkę. Starsi, siedząc na ławach pod piecem, prześcigali się w rymowanych przysłowiach. „Rok stary z nowym rokiem styka. Kto w starym próżnował, w nowym będzie wzdychał”. Więcej było przysłów o dniu następnym: „Jak na Nowy Rok, tak i przez cały rok”, „Na Nowy Rok przybywa dnia na barani skok”. I było takie: „ Na Nowy Rok jasno, to w stodole ciasno”. Wróżono też sobie pogodę. Bo jaki był Sylwester, taki i też lipiec.
Szampańskiego Sylwestra oraz szczęśliwego Nowego Roku AD 2014 życzą administratorzy muzeum