muzeum wirtualne Domu Kultury w Łapach
opis: Łaźnia kolejowa w Łapach. 2002 rok. Zbiory własne wizyt: 2561, aktualizacja: 19. 08. 2013
nazwa pliku: 3113.jpg, aparat: C4100Z,C4000Zczułość ISO: 100
digitalizacja: Mon 19th Aug, 2013 09:06AM, rozmiar: 181415przysłona: f/2.8 czas ekspozycji: 10/6500
data wykonania: 0000:00:00 00:00:00 data digitalizacji: 0000:00:00 00:00:00
informacje dodatkowe:
opis: OLYMPUS DIGITAL CAMERA
komentarze: [1] 05 Oct 2013 Marian Nie wiemy, kiedy łapska łaźnia została zbudowana. Zapewne jeszcze przed wybuchem I wojny światowej. Mury miała grube, rosyjskie i zakratowane okna. Stała nieopodal nieistniejącego już parku łapskiego. W łaźni znajdowały się dwa piece węglowe, zaś palaczami byli: Zawistowski z Bocian, Jabłoński z Wit i Tomaszewski z Łap. Czasy świetności łaźnia przeżywała przed wojną oraz w czasach, gdy dyrektorem ZNTK był Zygmunt Majewski. W końcu lat 80tych została zamknięta. Dziś budynek już nie istnieje. Bilety wstępu były tanie. Rodziny kolejarzy korzystały z łaźni bezpłatnie. Łaźnia była czynna przez cały tydzień. We czwartki kapała się młodzież. Piątek należał do kobiet. Mężczyźni kąpali się w soboty. W przestronnej części ogólnej była rozbieralnia. Stały w niej szafki. Nieco dalej były natryski, a wzdłuż ścian stały ławy drewniane, na których można było przysiąść i umyć się przed dalszym rytuałem. Była także tzw. „parówka”, w której puszczana była para z rur żeliwnych. Kolejarze przynosili witki rózgowe. Rozsiadali się na ławeczkach. Im wyższej , tym lepiej. Okładali się tymi witkami, gawędząc i żartując. Wielu wylegiwało się na ławeczkach w chmurach gorącej pary. Mieli czas mężczyźni, bo to sobota była ich dniem kąpieli. Były też pojedyncze kabiny z wannami. Najwięcej chętnych do kąpieli było przed ważnymi świętami kościelnymi i Nowym Rokiem. Szli wtedy rodzinami: ojcowie z synami, matki z córkami... (Na podstawie relacji Janusza Kisielewskiego)